Pojedynek





Na ten list umyślnie tak ułożony, aby pana Wiktora z zimnej jego krwi wyprowadził, odebrał Julian w pół godziny taką odpowiedź:
Ja chłopów i Żydów biję, ale nie
pojedynkuję się z nimi. Przekonaj mię pan, że nie jesteś ani jednym, ani drugim, a stanę nie raz, nie dwa, ale póty stawać będę, póki jeden z nas nie legnie na placu.
Do tego zaś czasu, nim się w oczach moich wylegitymujesz, ostrzegam pana, abyś mię unikał, bo ci za słowa twego listu zapłacę tak, jak zwykłem płacić każde grubiaństwo
podobnego rodzaju indywiduom.
List ten pokazał Julianowi dostatecznie, z kim ma do czynienia, i przekonał go, że wszelki środek zwyczajny nieskutecznym będzie do wywołania w pole przeciwnika, który do
wyrządzonej krzywdy ojcu łączył jeszcze taką pogardę dla syna, że się nawet obelżywymi słowy jego, których by pewnie od rodzonego brata nie zniósł, do gniewu i pomszczenia ich
nie zapalał. Postanowił więc użyć ostatniego, który mu pozostał i do którego już od wczoraj potrzebne robił przygotowania.
To dziwne i bolesne położenie zacnego młodzieńca rozwinęło w nim taką siłę woli, taką przytomność umysłu i takie panowanie nad każdym słowem i poruszeniem, że nikt w domu
ani wczoraj wieczorem, ani dziś przy śniadaniu nie zmiarkował i nie przeczuł, co zamierza. Julian oszukał serce matki!
Do obiadu przyszedł w zwyczajnej porze, droczył się z Antosią, że jej dzisiejsza dyspozycja nie udała się wcale, jak i zawsze się jej nie udaje, wiele razy matka pozwoli jej tak
jak dziś zastąpić siebie w tej ważnej sprawie.
Antosia gniewała się, świadczyła ojcem, który, owszem, kontent był z obiadu, ale Julian utrzymywał, że siostra jego ma daleko więcej usposobienia do rysunków jak do gospodarstwa.
Wtedy dziewczyna czerwieniła się, on ją przepraszał, całował jej rękę, a po obiedzie korzystając z tego pretekstu, że się jeszcze gniewa, ściskał ją serdecznie, niby znowu'
przepraszając, i z niewysłowionym pieścił ją przywiązaniem.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 Nastepna>>





Polecamy inne nasze strony: